Pierwsze górki na rozruch
Snujemy plany, które wyglądają już coraz bardziej realnie. Początek trasy już mamy. Jako rodzina geografów lubimy mapy. Lubimy też turlać się z miejsca na miejsce, czasem bez celu, a czasem jak po sznurku. W przypadku naszego zimowania w Afryce będziemy posługiwać się jednak zdobyczami cywilizacji takimi jak GPS i troszkę GISu. Na początek trochę GPSies. Są oczywiście lepsze narzędzia do wyznaczania tras rowerowych, ale ja nie mogę oprzeć się krówce z antenką i zawsze wracam do niej, jak chcę pobawić się w wędrówkę myszką po mapie. Zatem co nas czeka po wylądowaniu? Na początek zrobimy rundkę honorową przez Malagę. Może wdrapiemy się na twierdzę albo wygrzejemy się na plaży, gdzie tata Zbych stracił cały dobytek podczas swoich wakacji 7 lat temu. Więc będziemy starali się nie powtarzać tego wyczynu. W każdym razie potem opuszczamy nadmorskie kurorty i jedziemy poćwiczyć podjazdy i zobaczyć piękną miejscowość Ronda. Zjazd w kierunku Gibraltaru może się nam wydłużyć, o ile zechcemy przejechać się trasą EuroVelo. Czas pokaże, w jakim stopniu będziemy modyfikować pierwotne plany.
PS Map będzie więcej, znacznie więcej. Lubimy mapy i tylko czekamy na możliwość wrzucania co? gdzie? jak? Stay tuned!
PS2 Kto wie co w okolicy warto? Może gdzieś jednak zboczyć z obranej drogi? Jesteśmy otwarci na propozycje.
jakby Was do Portugalii zawiało też, to Tavira koniecznie – urokliwie 🙂
Ładna trasa, będzie piękna wycieczka. A tatowi współczuje. Musiał się mocno postarać, żeby wszystko stracić.
Trasa już w modyfikacji:)