Kajtostany
  • Facebook
  • Instagram
  • 3,2,1,0…START!
  • Odjazdy-wyjazdyOdjazdy-wyjazdy
    • Kajtostany jak bociany
    • Jak
      • BikeStany
      • AutoStany
      • GóroStany
    • Gdzie
      • Polska
      • Islandia
      • Hiszpania
      • Maroko
      • Portugalia
      • Francja
      • Niemcy
      • Czechy
      • Czarnogóra
  • Wujek dobra rada
  • WszelkieStanyWszystko wokół wyjazdów z dzieckiem
  • Obrazki
  • Kontakt
  • O naStan
  • MarszRUTA
  • Szukaj
  • Menu

Literka „O” jak obce

14 sierpnia 2013/3 komentarze/w BikeStany, Odjazdy-wyjazdy, Polska /Autor Kajtostany

Literka „O” jak obce

Nad jeziorem Porajskim spotkaliśmy się z resztą ekipy (Miłoszem, Maćkiem, Arkiem i Piotrem). Po nocy i dniu jazdy mamy takie spostrzeżenia.

Chłopaki


Obce nam są:
– nie mycie zębów na wyjeździe;
– szukanie toalety na stacji benzynowej;
– zatrzymywanie się co godzinę na jedzenie, picie, siusianie i tysiąc innych powodów;
– codzienne szukanie pizzerii;
– szukanie idealnie prostego pola na rozbicie namiotów.

Idealne pole?

Oczywiście to raczej my opóźniamy wyjazdy i całą jazdę. Musimy nakarmić albo przynajmniej pomóc zjeść śniadanie Kajtkowi, spakować wszystko przy jednoczesnym poświęcaniu chociaż minimum uwagi Kajtkowi. Ale od początku było wiadomo, że jedziemy z dzieckiem i jazdę dostosowujemy do jego potrzeb. Ale oczywiście jest pięknie! Choć wczoraj Kajtkowi zrobiliśmy okrutnie ciężki dzień, bo 117 km w przyczepie to chyba jednak nie jest najlepszy sposób spędzania całego dnia.

Kajtek jeszcze nie wyciska 20 km/h, więc to też nieco spowalnia jazdę.

Literka „O” jest również jak oszołomienie, czyli najczęstsza reakcja na to, że jedziemy z dzieckiem na rowerze, a tym bardziej na to, że na tych rowerach jedziemy nad morze.

Kajtek z kumplami

Prawie jak Holandia

Nie zapomnijcie, że jedziemy do Boruszyna. Jaskinia Szachownica.

Zbychu zrobił sobie kilka dziur w stopie, a Kajtek na to: Jesteś Crulu lulu. Pozdro dla naczelnego.

Poranek w namiocie. Jest radość.

Tagi: Boruszyn, dziecko, Kajtek, Kajtostany, podróż, podróż z dzieckiem, podróżowanie z dziećmi, przyczepka rowerowa, rower, Wawel2Wolin 2013
Podziel się ze światem
  • Udostępnij Facebook
  • Udostępnij Twitter
  • Share on WhatsApp
  • Wyślij e-mail
Artykuły, które również mogą się Tobie spodobać
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę, czyli Nordic Cab po przejściach
Dzień pierwszy - wózek bagażowy na lotnisku Alternatywy?
Dzień pierwszy - wózek bagażowy na lotnisku La Ruta Kajtostany
Teraz już wiemy, że do domu letniskowego zimą lepiej przyjechać z rana, żeby zdążył się nagrzać:) Noworoczne postanowienia?
Dzień pierwszy - wózek bagażowy na lotnisku Trening krótki małej Rutki
Wiosna, lato, jesień, zima i wiosna. WIOSNA
Śpiewająco
Dzień pierwszy - wózek bagażowy na lotnisku Rok temu o tej porze..., czyli podróż oczami Kajtka.

3 odpowiedzi na “Literka „O” jak obce”

  1. Elovelo pisze:
    14 sierpnia 2013 o 08:14

    Ale macie fajnie, ja też chce być już w trasie, a tu jeszcze kilka dni dopinania ostatnich rzeczy, by móc wreszcie zostawić wszystko za sobą i jechać 🙂 Trzymajcie się!

    Odpowiedz
    • kajtostany pisze:
      14 sierpnia 2013 o 21:28

      Już niedługo. Dobrej drogi!

      Odpowiedz
  2. crullu pisze:
    14 sierpnia 2013 o 09:11

    pozdro 😀

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Pierwsza setka Kajtostana Literka „R” jak rodzina + rower
Scroll to top