Kajtostany
  • Facebook
  • Twitter
  • 3,2,1,0…START!
  • Odjazdy-wyjazdyOdjazdy-wyjazdy
    • Kajtostany jak bociany
    • Jak
      • BikeStany
      • AutoStany
      • GóroStany
    • Gdzie
      • Polska
      • Islandia
      • Hiszpania
      • Maroko
      • Portugalia
      • Francja
      • Niemcy
      • Czechy
      • Czarnogóra
  • Wujek dobra rada
  • WszelkieStanyWszystko wokół wyjazdów z dzieckiem
  • Obrazki
  • Kontakt
  • O naStan
  • MarszRUTA
  • Szukaj
  • Menu

Podążaj za mną – kilka słów o holu Follow Me

3 listopada 2015/16 komentarzy/w BikeStany, Polska, Sprzęt, Wujek dobra rada /Autor Kajtostany

Dzięki uprzejmości Sklepu Dzieciaki w Plecaki w końcu mieliśmy możliwość sprawdzenia na własnej skórze jak sprawdza się profesjonalny hol Follow Me, a nie nasza samoróbka, którą używaliśmy w czasie Zimowania. Co prawda nie mieliśmy na co narzekać, bo Kajtek chętnie korzystał ze swojego roweru ciągniętego za przyczepą, ale co by nie mówić ma on jednak sporo minusów, a hol Folow Me sporo plusów.

Hol Follow Me

Hol Follow Me

 

Przede wszystkim jest on zdecydowanie trudniejszy do dopracowania. Nam, po wielu próbach, jakoś się udało, ale były wzloty i upadki (dosłownie) i dojście do względnego ideału trwało kilka miesięcy jazdy. Nie wiemy jak nasz system działałby w innych przyczepkach, ale w Nordic Cabie nie jest to specjalnie skomplikowane, gdyż pałąk do joggera montuje się po prostu z tyłu przyczepy i do niego montuje przednie koło lub tylko ośkę małego rowerka. To przysparzało nam jednak czasem sporo gimnastyki z kluczem, bo trzeba było dokręcić, rozkręcić, przekręcić, a czasem mocowanie i tak nie do końca się trzymało. Sprawa wygląda zupełnie inaczej z holem Follow Me, którego montaż jest zdecydowanie prostszy. Bazę montuje się na stałe do roweru, a drugą część do rowerka dziecka. W rowerku zmienia się ośkę, na dłuższą, dostarczoną przez niemieckiego producenta w zestawie. Kiedy dzieciak zmęczy się samodzielnym pedałowaniem wystarczy dopiąć rowerek do bazy w rowerze rodzica i możemy jechać dalej. Nie trzeba używać klucza, śrubokrętów i innych sprzętów, a nawet takie antytalencie techniczne jak mama Fasola da sobie radę z montażem i demontażem zestawu. Słyszeliśmy, że niektórzy narzekają na pierwszy montaż systemu/bazy do roweru i faktycznie jest on trudniejszy niż można się tego spodziewać. Szczególnie, że montowaliśmy go, jak zwykle, na godzinę przed odjazdem. Ale mimo, że trzeba się było trochę nagimnastykować, nie jest to rzecz nie do ogarnięcia. Ale co najważniejsze, raz zamontowany może sobie jeździć z rodzicem i nie trzeba przy nim nic kombinować, a dzieciaka można łatwo doczepić bądź odczepić. Zaczep podnosi się do góry i mocuje za pomocą troka do bagażnika. System jest bardzo przemyślany i bezpieczny. Co prawda udawało nam się wyczepić Kajtka przy zawracaniu, ale nigdy podczas jazdy i nawet przy ostrych zakrętach, co niestety zdarzało nam się w naszej samoróbce. Dla nas najważniejszą zmianą jakościową była zmiana osoby, z którą turlał się Kajtek. Nagle Zbychowi odpadło ponad 20 kg. zestawu hol, rowerek, Kajtek i Jego sakwa, za to mama Fasola została nieźle dociążona. Follow Me przystosowany jest do montowania rowerków z kołami o średnicy już 12′, ale pasuje też do kół 20′. Zatem spokojnie posłużyć może przez wiele, wiele lat, a im większe koła rowerku dziecka, tym bardziej odczuwalna jest pomoc przy pedałowaniu. Przy jeździe po płaskim terenie to czy dziecko pedałuje czy nie, nie ma większego znaczenia, bo niestety się tego nie czuje, chyba że się zapomni i zacznie sobie hamować kontrą… Jednak na podjazdach, każde naciśnięcie Kajtka na pedał było niesamowitym odciążeniem. Naprawdę to czuć i choć troszkę rekompensuje te dodatkowe kilogramy doczepione do roweru. Hol Follow Me używaliśmy przez dwa tygodnie podczas dojazdu z Torunia do Boruszyna oraz w drodze z Wisły do Krakowa. Ta druga trasa obfitowała w podjazdy, więc pomoc Kajtka była nieopisana.

Czasem Kajtek chował się do przyczepy.

Czasem Kajtek chował się do przyczepy.

Prosty system - najlepszy.

Prosty system – najlepszy.

Przy podjazdach, pomoc Kajtka była nieopisana i co najważniejsze, odczuwalna.

Przy podjazdach, pomoc Kajtka była nieopisana i co najważniejsze, odczuwalna.

Skoro do holu można się doczepić to trochę się doczepię, bo kilka minusów znalazłam. Przede wszystkim ciężar! Sam hol waży swoje, a jeszcze plus rower i dziecko… uff. Narzekam, bo póki co woziłam sakwy, a dzieciaki ciągnął Zbych;) Po drugie – cena. Kosztuje to niestety sporo, ale warto, bo jest to inwestycja na wiele lat. Ponadto mamy wrażenie, że poza niektórymi plastikowymi elementami, które nie są nie do zastąpienia, Follow Me jest niezniszczalne. Kolejną kwestią jest obijanie się sakw o elementy holu. Pewnie nie dotyczy to wszystkich sakw, jednak nasze duże Crosso na ich bagażniku kolidowały trochę z systemem. Nie jest to rzecz, która uniemożliwia jazdę, jednak z pewnością szybciej niszczy sakwy, bo w Follow Me to tylko kwestia estetyczna – zdarcie lakieru. I rzecz najważniejsza, choć nie wiem czy to nie jest kwestia naszego niedostosowania holu do rozmiaru kół rowerka (12′) Kajtka. Otóż, Kajtek czasami siedział bardzo pochylony do tyłu, co powodowało, że „zjeżdżał” z siodełka i bardzo szybko męczyły mu się ręce. Zmiana pozycji siodełka jest pewnym rozwiązaniem, jednak trzeba je znowu zmieniać, w momencie kiedy dziecko chce jeździć samodzielnie. Miałam jednak wrażenie, że z czasem kąt jazdy Kajtka się zmienił, więc być może to była kwestia naszego błędu przy mocowaniu, choć z pewnością im większe koła, tym dziecko jest bardziej w poziomie. No i szkoda, że nie ma innych kolorów;) Dopasowanie do roweru lub sakw byłoby super. A tak zupełnie serio, to hol Follow Me jest prawie doskonały.

Droga z Tarnawy Dolnej do Krakowa.

Droga z Tarnawy Dolnej do Krakowa.

Czasem mimo najszczerszych chęci, jechać się nie dało, czyli droga do Boruszyna:)

Czasem mimo najszczerszych chęci, jechać się nie dało, czyli droga do Boruszyna:)

Nawet najcięższe przeszkody udawało nam się wspólnie pokonać.

Nawet najcięższe przeszkody udawało nam się wspólnie pokonać.

Z resztą spróbujcie sami w Centrum Testów sklepu Dzieciaki w Plecaki.

Droga do Boruszyna - piach, piach, piach...

Droga do Boruszyna – piach, piach, piach…

Wisła, Soszów

Wisła, Soszów

Rutka też chciała już próbować.

Rutka też chciała już próbować.

Tagi: follow me, hol
Podziel się ze światem
  • Udostępnij Facebook
  • Udostępnij Twitter
  • Share on WhatsApp
  • Wyślij e-mail

16 odpowiedzi na “Podążaj za mną – kilka słów o holu Follow Me”

  1. Adam pisze:
    8 kwietnia 2016 o 10:52

    Ciekawy hol, faktycznie gdyby koło przednie rowerka było trochę niżej nad jezdną, ale w powietrzu, maluch nie „zjeżdżałby” z siodełka. Najgorzej to chyba oczy dookoła głowy, żeby patrzeć czy dziecko nie spada z rowerka, lub jego nogi nie spadają z pedałów. Trzymam kciuki, do przodu rodzinko.

    Odpowiedz
    • Sebastian pisze:
      4 sierpnia 2016 o 10:41

      Hol można ustawić nisko, tuż nad ziemią – można go regulować naprawdę w dużym zakresie. A siodełko dziecka (przynajmniej w rowerze naszej córki, wcale nie jakimś ekstra – po prostu dobrym), także można regulować. Więc problemu moim zdaniem nie ma.

      Odpowiedz
  2. Gienek pisze:
    11 kwietnia 2016 o 14:39

    prośba o radę: macie jakieś doświadczenia z tańszymi i (prostszymi) holami dla rowerków jakie można kupić w decathlonie lub podobnymi?

    taki: http://www.madbike.pl/pl/p/Hol-rowerowy-TRAIL-ANGEL-PERUZZO/4656
    lub taki: https://www.decathlon.pl/hol-rowerowy-trail-gator-id_8009064.html

    Odpowiedz
    • Kajtostany pisze:
      11 kwietnia 2016 o 14:45

      Doświadczenia mamy tylko jako obserwatorzy i z rozmów z użytkownikami takich sprzętów. Wiemy, że przede wszystkim takie hole są dużo mniej stabilne. Ostatnio usłyszeliśmy też, że przy mocnych skrętach zdarza się, że rower się wywraca i trzeba poprawiać cały system mocowania (w Follow me tego nie ma, przynajmniej nam się nie zdarzyło). Po drugie, Follow Me spokojnie wejdzie wraz z sakwami i workiem transportowym. Inne hole owszem z sakwami się zmieszczą, ale już worek odpada, więc na dłuższe trasy odpada, chyba że ktoś jest minimalistą i potrafi zmieścić się tylko do sakw;) My wciąż się tego uczymy. A jeszcze jedna sprawa, nie wiem jak wygląda w takich holach odmontowanie rowerka dziecięcego, czy da się to jakoś sensownie zaczepić czy będzie sobie dyndać z tyłu, bo FollowMe nawet to ma bardzo dobrze przemyślane i raz dwa można przypiąć i odpiąć dzieciaka:) Wiemy, że cena follow me jest zabójcza, ale naprawdę warto… bo to jednak swietny patent i dobra jakość.

      Odpowiedz
      • Gienek pisze:
        13 kwietnia 2016 o 16:03

        Dzięki za szybką odpowiedź. Wiecie czy follow-me można gdzieś w Krakowie wypożyczyć/przetestować?

        Pozdrowienia z NH! (właśnie się zorientowałem że jesteśmy trochę sąsiadami 🙂

        Odpowiedz
        • Sebastian pisze:
          15 kwietnia 2016 o 00:04

          Follow Me możesz przetestować wysyłkowo 🙂 Szczegóły tutaj: https://www.sklep.dzieciakiwplecaki.pl/?centrum-testow-przyczepek-rowerowych,35

          Pozdrawiam,
          Sebastian

          Odpowiedz
        • Kajtostany pisze:
          19 kwietnia 2016 o 13:55

          Jakby co, to możemy się umówić jak „pokaz” 😉

          Odpowiedz
    • Sebastian pisze:
      4 sierpnia 2016 o 10:40

      Hol można ustawić nisko, tuż nad ziemią – można go regulować naprawdę w dużym zakresie. A siodełko dziecka (przynajmniej w rowerze naszej córki, wcale nie jakimś ekstra – po prostu dobrym), także można regulować. Więc problemu moim zdaniem nie ma.

      Odpowiedz
      • Kajtostany pisze:
        6 sierpnia 2016 o 12:11

        No to może my jakoś nie mogliśmy tego wyregulować. A siodełko jasne, że da się regulować. Tylko ustawianie go za każdym razem przy odpięciu od hola i samodzielnej jazdy jest męczące i (przynajmniej dla Kajtka) czasochłonne – niecierpliwił się:) Ale teraz pewnie to będzie już zupełnie inna jazda przy 16′.

        Odpowiedz
  3. Piotr pisze:
    5 lipca 2016 o 15:17

    Ile Wasz Kajtek ma lat? Pytam bo mam dwójkę synów (3 lata i roczek) i chcę jeździć z dwoma na raz. Starszy jeździł dotąd w foteliku z tyłu. Teraz zastanawiam się nad opcją jeden fotelik z przodu i drugi z tyłu albo młodszy do fotelika z tyłu a starszy na jakiś rowerek doczepiany. Z tym, że starszy jest chyba jeszcze za młody na samodzielną jazdę, ale może jest wystarczająco duży na jazdę na doczepianym rowerze z 12 calowymi kołami?
    Dodam że na razie tylko wycieczki jednodniowe między 30 a 70 km. Podzielcie się doświadczeniami proszę 🙂

    Odpowiedz
    • Kajtostany pisze:
      5 lipca 2016 o 19:20

      Kajtek w tym momencie ma 5 lat, zaczynał na doczepianym rowerze jak miał 3,5. Ale zawsze mieliśmy opcję, żeby wrzucić go do przyczepy jak czuł się zmęczony, bo nie ma co ukrywać że nawet jazda za rodzicem jest dla takiego dziecka męcząca. Też zaczynaliśmy z 12 calowymi kołami, więc sprawdza się też z takimi małymi kółkami. Wszystko zależy też od tego czy Twój synek jeszcze ma drzemki w ciągu dnia. Nam zdarzało się jeździć z Kajtkiem na holu cały dzień, ale więcej niż 50 km nie robiliśmy na pewno. Więc jeśli byśmy mieli doradzać to raczej miks fotelik + hol, niż sam hol dla trzylatka:)

      Odpowiedz
  4. Telemah79 pisze:
    24 września 2016 o 18:20

    Jestem użytkownikiem holu fallow me już prawie dwa lata. Jestem z niego naprawdę zadowolony. Montuje go zarówno do roweru trekingowego jak i do tandemu. Mamy za sobą naprawdę kilkanaście jak nie kilkadziesiąt rajdów w różnej konfiguracji. Nigdy mnie nie zawiódł,chociaż przy tandemie musiałem dorobić dodadkowe nakrętki na tylnie koła. Przy pokonywaniu zakrętów potrafio się przesunąć tylnie koło od tandemu. Tandem jest bez przerzutek. Ale po zastosowaniu dodatkowych nakrętek I przerobienie tulejek od holu nie było najmiejszego problemu. Rowerek dziecka rośnie razem z dzieckiem. Zacząłem od 12cala teraz mam 20cala. Nie zdecydowanym polecam. Naprawdę super sprawa. Jest to chyba jedyny hol który nie koliduje z tylnym fotelikiem rowerowym.

    Odpowiedz
    • Kajtostany pisze:
      25 października 2016 o 10:56

      Dzięki za głos:) My też zdecydowanie polecamy:)

      Odpowiedz
  5. Ania pisze:
    18 marca 2018 o 11:32

    Cześć,
    jestem zdecydowana na Follow me, bo mój 3,5 latek sam jeszcze nie pedałuje (choć na biegowym szaleje po skate parku), a 5-latek śmiga ze mną bez problemu, więc nie chcę kolejnego sezonu być rozdarta pomiędzy jednym a drugim 😉 Tylko męczy mnie pytanie: czy do Follow Me podczepię każdy rowerek? Namierzyłam na aukcji rowerek 12 calowy biegowy z możliwością dokręcenia pedałów i łańcucha, koło przednie mocowane do widelca na śrubę (tak mówi właściciel) – no i to newralgiczne miejsce: śruba zamieniana na ośkę producenta Follow Me – czy to zadziała w każdym rowerze, czy powinnam kupić rowerek i gdzieś przymierzyć do Follow Me? Nikt o tym nie pisze, wnioskuję, że to pewnie nie problem. Ale wolę zapytać. Szczególnie, że kupuję przez net, bo mieszkam z dala od miast z dobrze wyposażonymi sklepami rowerowymi 😉

    Odpowiedz
    • Kajtostany pisze:
      18 marca 2018 o 13:14

      Cześć, na to pytanie najlepiej odpowie pewnie Sebastian z Dzieciaki w plecaki. On pewnie podpiął największą ilość rowerków;) Na pewno 12′ da się podpiąć, bo Kajtek na takim jeździł, ale czy wszystkie wchodzą czy te ośki zawsze da się wymienić to tego nie wiemy. A możesz podesłać linka ze zdjęciem tego rowerka, bo może na podstawie tego uda się określić i odpowiedzieć na Twoje pytanie:) A jak coś, zawsze zapraszamy na przymiarkę do Krakowa:)

      Odpowiedz
  6. Ania pisze:
    18 marca 2018 o 13:23

    dziękuję za szybką odpowiedź :)) taki ten, co znalazłam: https://www.olx.pl/oferta/rowerek-dzieciecy-12-cali-CID767-IDnZihU.html#02e5c7163b . Z chęcią skorzystam z możliwości przymierzenia, dziękuję!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Rok temu o tej porze…, czyli podróż oczami Kajtka. Dzień pierwszy - wózek bagażowy na lotnisku A rok temu tak świętowaliśmy!
Scroll to top