Z serii bierz nauczkę od Kajtostanów: wczoraj pojechaliśmy do Kadyksu, nie chciało nam się jechać naookoło, więc pojechaliśmy mostem z zakazem poruszania się na rowerach. Oczywiście zaraz pojawiła się policja i tylko kwilące akurat dzieci uratowały nas od mandatu. Nie róbcie tego. Chcieliśmy zobaczyć Kadyks i popłynąć do Roty promem, w porcie okazało się jednak, że ze względu na karnawał nie ma już biletów, więc zostaliśmy na plaży wraz z bezdomnymi i kilkoma włóczykijami z Europy Wschodniej. Nocleg wyśmienity, ale rozbijając się zorientowaliśmy się, że zostawiliśmy pokrowiec przeciwdeszczowy na naszego NordicCaba, który zakładamy na noc przeciw wilgoci i przeciw kotom, które robią sobie z przyczepy kuwetę. Więc siedzę z dzieciakami na plaży, Ruta smakuje hiszpański piasek, Kajtek buduje zamek z piasku, a Zbychu znowu wraca po coś co gdzieś zostawiliśmy. Nie róbcie tego. Mam nadzieję, że Wy lepiej ogarniacie swoje podróże;)